Pobyt w Australii i co za tym idzie bardzo silne działanie promieni słonecznych naraziło mnie na częste oparzenia. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że można wrócić z silnymi poparzeniami po półgodzinnym spacerze o czwartej po południu w pochmurny dzień. Albo, że nie wolno dopuścić do starcia filtra (co najmniej "30") podczas opalania lub ominąć najmniejszego fragmentu skóry podczas nakładania kremu :) Na szczęście z pomocą przyszły mi okłady z żelu aloesowego. Może się to wydawać nieprawdopodobne, ale już po pierwszej nocy po oparzeniu nie było prawie śladu. Dla porównania - po pierwszej "przygodzie" ze słońcem męczyłam się prawie tydzień. Dlatego też postanowiłam się z Wami podzielić tymi ludowymi mądrościami, które wyszukałam w czasopismach naukowych :)
Aloes zwyczajny używany był już w starożytności jako środek kosmetyczny i leczniczy. Do tej pory w jego składzie zidentyfikowano 75 substancji potencjalnie aktywnych, w tym m.in. witaminy (A, C, E, B12, kwas foliowy, cholina), minerały (wapń, chrom, miedź, selen, magnez, mangan, potas, sód, cynk) oraz enzymy o działaniu przeciwzapalnym.
Powszechnie używa się go w leczeniu ran i oparzeń z uwagi na stymulację syntezy kolagenu, kwasu hialuronowego oraz siarczanu fermatanu. Dodatkowo, jak już wcześniej wspomniałam, chroni skórę przed skutkami działania promieniowania UV i gamma. Substancje zawarte w aloesie mają też działanie przeciwzapalne, antyhistaminowe oraz antynowotworowe. Używa się go również jako środka antybakteryjnego, antywirusowego oraz antygrzybiczego.
Olej aloesowy jest szeroko stosowany w kosmetyce z uwagi na swoje zbawienne działanie na skórę. Zapobiega utracie wilgotności i elastycznosci (poprzez stymulacje produkcji kolagenu i elastyny), zwiększa napięcie skóry, wygładza zmarszczki oraz zwęża pory.
Istnieją jednak przeciwskazania do użycia produktów zawierających aloes w swoim składzie. Są nimi alergia, ciąża i karmienie piersią oraz wystąpienie skutków ubocznych w postaci nieprawidłowosci ze strony układu pokarmowego.
Referencje: Surjushe, A., Vasani, R. and Saple, D. G. 2008. Aloe vera: a short review. Indian J Dermatol. 53(4): 163–166.
o, ja też nie miałam pojęcia, że pomaga na oparzenia! ja stosuję wyciąg z aloesu w samorobionych kosmetykach do włosów i twarzy, zwłaszcza włosy rewelacyjnie na niego reagują :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo pomaga ;) Słyszałam wiele razy o kremach z wyciągiem z aloesu, ale stosowaniu na włosy - nigdy. Poszperam w drogeriach internetowych więc :)
OdpowiedzUsuńCo do czynników wywołujących brodawki - Szczerze mówiąc do końca nie wiem czy są jakieś inne czynniki,mam jednak nadzieję ze jest ich jak najmniej... :)
OdpowiedzUsuńAloes jest dobry na wszystko:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie też słyszałam o tych dobroczynnych zaletach aloesu.:)
OdpowiedzUsuńa jak to jest w Australii teraz zima?
Pozdrawiam:)
Sądząc po ubiorach tubylców to chyba nawet zima stulecia ;) A ja mam zawsze rano dylemat, czy wziąć coś z długim rękawem...
OdpowiedzUsuńMetionina, seryna oraz treonina, aminokwasy zawarte w aloesie, wraz z molibdenem, wspomagają usuwanie metali ciężkich z organizmu. Detoksykacja odbywa się przez działanie na przewód pokarmowy, więc niektórzy ludzie piją sok z aloesu, jednak ja bym się nie zdecydowała, aloes nie tylko działa pozytywnie, ale również może mieć pewne skutki uboczne: reakcje alergiczne, nudności czy arytmię. Na alergie, poparzenia - jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Justyna :-)
Aloes ma silne działanie przeczyszczające, w USA wręcz zabronili go dodawać do leków bez recepty... Zgadzam się z Tobą, to nie jest zwykła roślina :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię aloes, za jego zapach i działanie w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńSwego czasu piłam też sok z aloesu z dodatkiem wyciągów z ziół(zwał się Alveo) i bardzo dobrze mi służył:)
A jaki miał smak? Bo ja jeszcze nie miałam odwagi spróbować :D
OdpowiedzUsuńWiesz co nie pamiętam smaku bo to było dość dawno, ale z chyba był dobry, bo nie mam żadnych traum po nim:) Tak coś mi świta że był całkiem smaczny:)
OdpowiedzUsuńmam multi actove gel z equilibra
OdpowiedzUsuńdodaję go do maseczek i masek na twarz i włosy :)
Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń