czwartek, 28 lutego 2013

ZSK: woda micelarna dla cery wrażliwej - recenzja

W styczniu opisałam sposób "przyrządzenia" wody micelarnej z ZSK, którą dostałam pod choinkę.

Opis producenta:
Zestaw do samodzielnego wykonania. Formuła płynu micelarnego pozwala bardzo dokładnie oczyścić skórę z zanieczyszczeń bez konieczności użycia mleczka. Można go stosować do demakijażu całej twarzy, również oczu i ust. Usuwa wodoodporny makijaż, bez konieczności intensywnego pocierania. Dodatek alantoiny, pantenolu, sorbitolu i wyciągu z aloesu działa łagodząco. Dodatek substancji nawilżających pozostawia skórę gładką i delikatną, bez uczucia wysuszenia. Zachowuje płaszcz hydrolipidowy skóry.

Woda micelarna do własnego wykonania ze sklepu Zrób Sobie Krem

Hydrolat znajduje się w 65ml butelce farmaceutycznej, do której przelewamy gotowy micel.
Wszystkie półprodukty przenieść do małego naczynia (zlewka, szklanka) wymieszać aż do rozpuszczenia się wszystkich składników i przelać do butelki (po hydrolacie). Jeżeli alantoina będzie miała trudności z rozpuszczeniem się mieszaninę można lekko podgrzać w łażni wodnej. Przechowywać w lodówce przez ok. 2 tygodnie - produkt zawiera minimalną ilość konserwantów, które znajdują się w aloesie. 
Produkt może być zakonserwowany FEOG - należy dodać do gotowej wody micelarnej od 6 do 12 kropli konserwantu. Trwałość zakonserwowanego produktu - przynajmniej 6 miesięcy.

Skład:
5%   Ekocertowany solubilizator P-4C - 2.1 ml 5%   Wyciąg z aloesu zatężony 10-krotnie - 2.5ml3%   Sorbitol - 1.5 ml3%   D-pantenol - 1.5 ml0.5% Alantoina - szczypta
83,5% hydrolat z róży stulistnej- 41.75 ml
Cena:  9.99 PLN za 50 ml
Testowane na zwierzętach: ?

Opinia:
Skład (analiza również tutaj):
Ekocertowany solubilizator P-4C - nie wiem, Google też nie
Wyciąg z aloesu zatężony - działanie przeciwzapalne
Sorbitol - nawilżacz
D-pantenol - nawilżacz
Alantoina - działanie przeciwzapalne
hydrolat z róży stulistnej - nawilżacz
Przyznam, że skład bardzo mi się spodobał - raczej prosty i bezpieczny :)
 
Zapach: różano-chemiczny (jeden ze składników niestety "przebił")
Konsystencja: płyn
Sposób użycia: niewielką ilość płynu nanosiłam na wacik i nim przymywałam twarz. Przechowywałam go w lodówce
Efekty: oczyszcza i nawilża skórę, ale jednocześnie pozostawia ją lepką. Nie byłabym jednak tak entuzjastycznie nastawiona do kwestii demakijażu - kosmetyk tylko częściowo usuwał tusz do rzęs. Wydajność: duża, 50 ml starcza na pewno na dłużej niż dwa tygodnie, niestety co najmniej 1/3 się zmarnowała
Polecam: Może
Ponowny zakup: Raczej nie
Woda micelarna do własnego wykonania ze sklepu Zrób Sobie Krem w buteleczce BootsaWoda micelarna do własnego wykonania ze sklepu Zrób Sobie Krem
 Muszę przyznać, że użytkowanie tego płynu było ciekawym doświadczeniem. Nie bałam się ewentualnych podrażnień, ponieważ dokładnie wiedziałam, co znajduje się w składzie. Zapach przy tak prostym składzie też dał mi dużo do myślenia - przemysłowe zapachy dodawane do innych kosmetyków "różanych" muszą sporo maskować, co jest trochę przerażające...

20 komentarzy:

  1. W obecnych czasach tego typu kosmetyki są nieodzowne przy problemach ze skórą i nawet przejściowych alergiach. Niestety jakość wody w kranie pozostawia wiele do życzenia. Zdecydowanie warto zainwestować w to pieniądze i przyśpieszyć proces regeneracji chorej skóry.

    Pozdrawiam,

    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. Też używam płynu micelarnego i to z powodu alergii. Szkoda, że mało osób wie o tym sposobie łagodniejszego zmywania makijażu i wciąż królują w łazienkach mleczka i żele :/

    Pozdrawiam gorąco,
    positiveattitudetowards.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem szczerze, że nie jestem przekonana do płynów micelarnych zostawiają na mojej skórze właśnie taką lepką powłokę, która mnie strasznie denerwuje zdecydowanie wolę olejki lub łagodne żele bez SLS.
    inspiracjekasi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. ja żele raczej odradzam, przynjamniej dla wrażliwej skóry. wody micelarne to fajne rozwiązanie, ewentualnie floslek ostatno wypuścił delikatny płyn do demakijażu, trzeba spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  5. Używam i z czystym sercem mogę polecić tą wodę micelarną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla cery wrażliwej ciężko jest dobrać dobry produkt, który by nie podrażniał i jednocześnie dawał inne pożądane efekty, więc sprawdzimy zalecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mogę szczerze polecić coś co przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Jakiś czas temu miałam problem z włosami. Wtedy mama poleciła mi skorzystanie z lampy Bioptron do naświetlania i koloroterapii. Zdesperowana użyłam jej i… szok i niedowierzanie. Wszystkie moje problemy stopniowo zaczęły znikać. Co więcej, po czasie zauważyłam że nie potrzebuję już tylu kosmetyków do pielęgnacji włosów. Zaczęłam korzystać z naświetlań do pielęgnacji cery. I znów to samo! Oszczędzam mnóstwo pieniędzy na kosmetyki, o lekach nie wspominając! Lampy Bioptron mają wiele zastosowań i są skuteczne. Naprawdę spróbujcie – nie pożałujecie!
    PS. Dodam, że z lamp Bioptron może bezpiecznie korzystać cała rodzina!
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem posiadaczka cery bardzo wrażliwej i często nawet produkty przeznaczone do skóry wrażliwej mnie uczulają.

    OdpowiedzUsuń
  9. Gotowe kosmetyki z ZSK są idealnym rozwiązaniem dla laików, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z naturalną pielęgnacją. Niestety mnie szczerze nie podoba się zapach hydrolatu z róży, jest bardzo słodki, na szczęście szybko się ulatnia i pozostawia skórę nawilżoną ;) Osobiście polecam hydrolat z oczaru wirginijskiego.
    https://e-naturia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko fajnie opisane i wyjaśnione!

    OdpowiedzUsuń
  11. Również używałam i powiem że w tamtych latach było to całkiem dobre rozwiązanie. Pozdrawiam Marlena.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę z każdego nowego komentarza na stronie i z chęcią odwiedzę jego autora/autorkę :)

PS. Komentarze zawierające nachalne reklamy i inny spam będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...