niedziela, 3 lutego 2013

Zakupowe szaleństwo - LUSH & The Body Shop

Postanowiłam się wynagrodzić za oddanie pracy dyplomowej na czas (na UoG jest zawsze konkretny termin oddania pracy, każdy dzień zwłoki skutkuje stopniowym obniżaniem oceny) i ruszyłam na sobotnie zakupy. Na ulicy zdałam sobie sprawę, że każdy szanujący się mieszkaniec Glasgow zrobił to samo :D

Oczywiście udałam się do LUSHa, potem zachęcona postem Paryskiej88 poszłam do Body Shopu. Oto moje skarby:


 Moje sobotnie zakupy: Vanishing Cream Moisturiser, Brazened Honey Fresh Mask, Charity Pot, Rainforest Radiance Hair Butter and White Musk Solid Perfume.

LUSH: Wizyta w sklepie jak zwykle niezapomniana :) Jeśli jest się zainteresowanym jakimś kosmetykiem, sprzedawcy będą się starali jak najlepiej doradzić i koniecznie pokazać działanie kosmetyków. Tym sposobem podczas wybierania peelingu do twarzy kilkakrotnie dostałam gratisowy peeling  dłoni ;)

1. Vanishing Cream Moisturiser - krem nawilżający do twarzy - mam nadzieję, że tym razem nie trafię na zapychacz wszech czasów
2. Brazened Honey Fresh Mask - najpierw szykowałam się maseczkę Cupcake i peeling Dark Angels, ale zdałam sobie sprawę, że ten produkt spełnia obie funkcje jednocześnie
3. Charity Pot - mini-lotion do rąk i ciała z którego dochód idzie na cele charytatywne

The Body Shop: To już nie to samo co LUSH :/ Zanim sprzedawcy raczyli się mną zainteresować, zdążyłam mniej więcej wybrać to, co chciałam. Kupiłam też kartę stałego klienta - jej cena jest równa voucherowi jaki się dostaje z okazji urodzin, do tego dochodzi kilka zniżek.

4. Rainforest Radiance Hair Butter - maska/masło nabłyszczające do włosów - po prostu potrzebowałam jakiejś gotowej maski, zobaczymy co z tego wyjdzie
5. White Musk Solid Perfume - perfumy w kostce - gratis w zamian za kupienie karty stałego klienta.

I na koniec obrazek z ulicy, takie występy i stroje są tutaj bardzo popularne :) Dodam, że mężczyzn w kiltach można spotkać podczas różnych wydarzeń, np. sportowych lub studenckich (kilt + koszulka ulubionej drużyny/t-shirt) lub bardziej uroczystych jak ślub czy rozdanie dyplomów na uczelni (kilt + smoking). 






Zachęcam do zostawiania  adresu URL swojego bloga w wyznaczonym do tego polu tekstowym - po wyświetleniu komentarza ukaże się link do Waszego ostatniego posta :)

3 komentarze:

  1. Ja mam swój ulubiony sklep internetowy i w nim zawsze kupuje kosmetyki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupuję zawsze tam, gdzie mają najkorzystniejsze oferty :) No chyba, że dany kosmetyk jest wyłącznie w jednym miejscu.

      Usuń
  2. Ja też wole Lush. Zawsze pracują tam pełne energi zwariowane i gadatliwe osoby lubie takie :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę z każdego nowego komentarza na stronie i z chęcią odwiedzę jego autora/autorkę :)

PS. Komentarze zawierające nachalne reklamy i inny spam będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...