środa, 15 sierpnia 2012

Mniej znaczy więcej

Moje nowe życiowe motto ;)

Biała orchidea
Źródło: brghtcrstl.blog.onet.pl

 Wygląda na to, że sierpień nie będzie produktywnym czasem dla tego bloga... Ledwo co się uporałam z wcześniejszym nawałem różnych spraw,  a teraz znowu mam u siebie mały kociołek. Niestety mój pobyt w Oz powoli dobiega końca, za tydzień będę się włóczyła po innym kontynencie próbując wykorzystać ostatnie dni wakacji. Ale o tym później.

Pewnie każdego przeraża widmo przeprowadzki, a raczej jej strona logistyczna. Szukając rozwiązania problemu nadmiaru przedmiotów i jakichś pomysłów na zorganizowanie całego przedsięwzięcia natrafiłam na dosyć ciekawe zjawisko - minimalizm. Rodzaj filozofii życiowej, która polega na pozbywaniu się nadmiaru rzeczy lub, jak kto woli, otaczaniu się wyłącznie potrzebnymi przedmiotami. Więcej informacji na ten temat znajdziecie w książce "Sztuka prostoty" Dominique Loreau (świetna recenzja na blogu truffle-in-a-rum-chocolate.blogspot.com) oraz na blogach polskich minimalistów:


Oczywiście minimalizm nie ogranicza się wyłącznie do liczenia swoich rzeczy i pozbywaniu się czego tylko się da, ale z wcześniej wspomnianych przyczyn ten aspekt mnie obecnie najbardziej interesuje.

Próbowałam znaleźć jakieś odniesienia filozofii minimalizmu do tematyki bloga. O dziwo, jest ich całkiem sporo :)

1. Poznaj swoje potrzeby i otaczaj się wyłącznie przedmiotami, które Ci do czegoś służą.

Tutaj przychodzi mi na myśl nasz kobiecy zakupoholizm - 5 kremów, 8 szminek, 15 różnych maseczek :D A i tak zazwyczaj każda z nas używa na codzień tylko kilku swoich ulubionych drobiazgów. Nie lepiej byłoby posiadać jeden dobrej jakości krem do ciała albo odżywkę do włosów? Alternatywą są także półprodukty, z których można wyczarować najróżniejsze cuda.

2. Pozbądź się rzeczy, których nie używasz/nie lubisz/nie są Ci potrzebne.

Dlaczego? Bo zajmują miejsce na półce i łapią kurz podczas gdy mogą się komuś innemu przydać. Przykładowo, możemy nietrafiony zakup sprzedać na aukcji, wymienić lub obdarować nim potrzebujących. Warto też co jakiś czas robić projekt denko, by nie składować prawie pustych butelek po kosmetykach.

Źródło: christiannadowden.blogspot.com


3. Minimalizm w jedzeniu.

Ten aspekt wydaje się dosyć oczywisty - nie jeść więcej niż organizm potrzebuje i nie truć się śmieciowym jedzeniem.

4. Minimalizm na codzień.

Wielu minimalistów zamienia samochód na rower lub windę na rzecz schodów. Zdrowie może tylko na tym zyskać!

5. Mniej rzeczy, więcej czasu dla siebie.

Konsekwencją pozbycia się niepotrzebnych rzeczy jest uporządkowanie sobie życia i wygospodarowanie większej ilości czasu no to, co naprawdę ważne. Zamiast zmagać się codziennie godzinę z bałaganem w otchłaniach szafy (Gdzie się podziała tamta bluzka? Nie mam czego na siebie włożyć!) czy kosmetyczki (Mmm który z moich 20 lakierów najlepiej pasuje do tej cudownie odnalezionej bluzki?) można szybko ogarnąć pokój/mieszkanie, własny wygląd i wyjść na miasto ze znajomymi :) Oczywiście z tymi, z którymi lubimy przebywać, bo po co tracić czas na toksyczne towarzystwo?

Może Wam się to wydać dziwne, ale ponad rok temu wyjeżdżałam z Polski z dwoma dużymi walizkami i plecakiem. Teraz dzięki radom minimalistów udało mi się zmniejszyć dobytek do jednego 20 kg kartonu wysłanego pocztą i takiego większego plecaka na moją backpackerską podróż po Wietnamie i Kambodży w ostatnich dniach sierpnia ^^.

Przydatne linki:
Dom bez papieru – czyli jak pozbyć się niepotrzebnych dokumentów i cieszyć się życiem 
Dom bez papieru 2 – czyli jak ograniczyć źródła generujące papier w naszym mieszkaniu i cieszyć się życiem 
Jak szybko uporządkować swoją skrzynkę email?
Porządek w szafie = porządek w życiu
Porządek w szafach
10 prostych pomysłów na... więcej miejsca w szafie 

Wizaż.pl - Targowisko Ciuchlandia, Hand made, Kosmetyki i Książki 
Szafa.pl - uwolnij swoje ciuchy 

Jeśli chodzi o kosmetyki to kiedyś natknęłam się na post o alternatywnych zastosowaniach nielubianych kosmetyków, ale niestety nie mogę go odszukać :/ Jedyne, co znalazłam, to Tajemnice kosmetyków: alternatywne zastosowania - golenie.

A co Wy myślicie o idei minimalizmu? Kolejne modne dziwactwo czy jednak warto się tym zainteresować?

16 komentarzy:

  1. Zawsze mam problemy z pozbywaniem się starych ciuchów, głęboko wierzę, że kiedyś jeszcze je żałożę..
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  2. nie podoba mi sie minimalizm w jedzeniu;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej no bez przesady, nikt tu nikomu nie każe żyć o chlebie i wodzie :D

      Usuń
  3. Całkiem ciekawa filozofia:) Ale ja mam chyba za słabą wolę na coś takiego. Chociaż właśnie się przeprowadzałam i to bez auta, także wywaliłam połowę zbędnych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przecież właśnie pokazałaś, że potrafisz pozbyć się tego, co zbędne ;)

      Usuń
  4. Ja staram się pozbywać niepotrzebnych rzeczy, tylko kosmetyki chomikuję, bo jak któryś lubię, to nie chcę go szybko zużyć. I tak sobie czeka aż do końca daty ważności ;) Z kosmetykami kolorowymi potrafię zrobić porządek, z tymi do pielęgnacji-szczególnie włosów- już gorzej. Ale to dlatego, że moim włosom minimalizm nie służy. Jeśli zaś chodzi o wszelkie inne przedmioty, z łatwością się ich pozbywam, chociaż są takie rzeczy, których nie muszę mieć przy sobie, ale które muszę gdzieś mieć przechowane- chodzi tutaj głównie o pamiątki i ukochane książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam właśnie problem z kolorowymi, liczba pielęgnacyjnych na mojej półce ciągle się zmniejsza xD

      Usuń
  5. Zdecydowanie szkoda mi się pozbyć rzeczy - jestem strasznie sentymentalna ;) Ciuchów też nie potrafię wyrzucić - a nóż coś się jeszcze przyda :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie "Kiedyś założę tę sukienkę" czy raczej "potrzebuję 20 t-shirtów do chodzenia po domu"? ;)

      Usuń
  6. Kurcze... a ja na to nie cierpię 0.0
    Mam tylko jeden tusz, jeden podkład, jeden róż. 4 koszulki do chodzenia po domu i 2 pary legginsow. 1 kurtkę zimową, dwie torby... jestem jakaś dziwna. A kosmetyki w łazience, stacjonarne otwarte są tylko 3 czy 4.

    Po prostu nie lubię mieć za dużo, bo tracę rozeznanie. Wolę mieć jedne kozaki, ale kochać je, a gdy się zniszczą kupić nowe, niż 10 par i wciąż zmieniać.

    Minimalizm jest moją przyjaciółką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zmotywowałaś mnie do działania :) Pochwalę się za to, że namówiłam rodzinkę na porządki w szafie z butami i efekt był piorunujący :D

      Usuń
  7. Hej,
    bardzo mi miło, że udało nam się znaleźć w gronie artykułów traktujących o minimaliźmie ;)

    Jeśli ktoś poszukuje więcej inspiracji na ten temat, to szczególnie polecam blog http://zenhabits.net, w któym Leo Babauta dzieli się ciekawymi przemyśleniami, czy "patentami" dotyczącymi minimalistycznego podejścia do życia.

    Z "naszego podwórka" polecam także blog http://orest.tabaka.eu - w zakładce "Media" można też znaleźć wywiady z Orestem w tv i radiu, w których ciekawie opowiada o idei minimalizmu.

    Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio staram kierować się zasadami minimalizmu

    OdpowiedzUsuń
  9. Całkiem interesująca filozofia :) Jednak mam wrażenie, że potrzebuję większej siły woli, aby w pełni się nią kierować. Chociaż niedawno przeprowadziłam się bez użycia samochodu i udało mi się pozbyć wielu zbędnych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę z każdego nowego komentarza na stronie i z chęcią odwiedzę jego autora/autorkę :)

PS. Komentarze zawierające nachalne reklamy i inny spam będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...