Dzisiaj kontynuacja recenzji pasa Hippsy, a mianowicie test w terenie ;)
Oto zdjęcia zawartości paczki:
Test pasa w warunkach ekstremalnych - polskie morze :) Muszę przyznać, że pas faktycznie ocieplał okolice talii, co się dało odczuć w ciągu tych 2-3 minut bez kurtki. Myślę, że założę go jeszcze nie raz :)
Co myślicie na temat takich akcesoriów?
Pas Hippsy - test cz. I
Kochana wielkość mydełka jest twoim wyborem :) Możesz dodać więcej lub mniej mydła. Ja robiłam to tak na oko
OdpowiedzUsuńZadaję takie głupie pytania bo jeszcze nigdy ani jednego nie zrobiłam :D
UsuńDbanie o te strefy na ciele to podstawa :)
OdpowiedzUsuńA ja zadam takie pytanie odbiegające od tematu, dalej farbujesz tą henną Lush Caca Brun + Noir? Bo podoba mi się Twój kolor włosów i chciałabym podobny :)
Teraz możesz sobie poszaleć w LUSHu :)
UsuńA dziękuję :) Farbuje na zmianę czystą brun i mieszanką 1:1 brun/noir (kiedy włosy robią się za rude)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa. Tzn. piszę o pasie Hippsy, nie o hennie. Ja testowałam ten pas w górach, na wyjeździe ze znajomymi,i też dawał radę!
OdpowiedzUsuń