poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Zdrowie na wakacjach. Część I


Człowiek na plaży.
Właśnie dopadł nas długi weekend, dla większości będący przedsmakiem lata. Normalni ludzie powinni być już myślami na plaży, w górach czy w jakimś innym urokliwym miejscu. Ale nie ja. Zaplanowana od dawna w najdrobniejszych szczegółach lista miejsc do zobaczenia w tym roku musiała zejść na drugi plan, jako że uaktywniło się moje skrzywienie zawodowe - CHOROBY I ZARAZKI ;)


Decydując się obojętnie czy to na krótki wyjazd pod namiot czy na podróż w najdziksze zakątki świata, nie można zapomnieć o najważniejszym - naszym zdrowiu. Nie chcemy przecież spędzić całych wakacji w pokoju hotelowym czy, co gorsza, szpitalnym. Pewne przygotowania należy rozpocząć już teraz - mam tutaj na myśli wizyty u lekarza i szczepienia ochronne przed wyjazdem.

Better safe than sorry

Lekarstwa.Powiedzenie to poznałam co prawda w nieco innych okolicznościach, ale moim zdaniem pasuje do tego postu jak ulał. Pierwszym krokiem powinno być wygrzebanie z domowych otchłani listy bądź książeczki odbytych szczepień. Musimy pamiętać, że niektóre choroby dawno niewidziane w Europie są na porządku dziennym w innych rejonach świata. Oprócz ewentualnego uzupełnienia brakujących szczepień zalecanych w Polsce, należy dowiedzieć się jakie szczepionki są zalecane lub nawet obowiązkowe (!) podczas wjazdu lub wyjazdu z innego kraju.

Po drugie: należy uporządkować sprawę wizyt lekarskich i różnych zabiegów. Poinformujmy o planowanym wyjeździe naszego lekarza i zadbajmy, by leki przyjmowane na receptę  nie skończyły się nagle w połowie urlopu. Pójdźmy do dentysty już teraz, żeby uniknąć konieczności awaryjnego korzystania z usług o wiele droższych lub o niepewnym standardzie w miejscu wypoczynku. Przemyślmy terminy poważniejszych zabiegów, może lepiej poddać się im w innym terminie, by uniknąć poważnych powikłań już w trakcie podróży? Na koniec jeszcze inna bardzo ważna kwestia - wwóz niektórych leków (szczególnie przeciwbólowych) do części krajów może się odbyć jedynie za okazaniem przetłumaczonego zaświadczenia lekarskiego. Co więcej, może być nawet nielegalny, jak w przypadku kodeiny w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Przepisy tego kraju zakazują jej posiadania nawet gdy mamy tam jedynie przesiadkę!

W celu uzyskania dokładniejszych informacji nt. zdrowia podczas podróży polecam zajrzeć tutaj: Centers for Disease Control and Prevention (CDC)

Kolejne porady z cyklu podróżniczego już wkrótce :)



niedziela, 29 kwietnia 2012

Uśmiechnij się! Część I

Piękny biały i zdrowy uśmiech.
Powszechnie uważa się, że uśmiech jest wizytówką każdego człowieka. Jest w tym sporo prawdy - w końcu któż nie został chociaż raz oczarowany przez sympatycznego posiadacza lub posiadaczkę ustawionych w równym rządku śnieżnobiałych zębów? Nie bez powodu wiele znanych osobistości wydaje bajońskie sumy na utrzymywanie pięknego uśmiechu. Jakiś czas temu było głośno o członkini brytyjskiej rodziny królewskiej, księżnej Catherine, która za leczenie u światowej sławy ortodonty - Didiera Fillon - zapłaciła 10 tysięcy funtów. Na szczęście istnieją również tańsze metody zapewnienia sobie zdrowego i olśniewającego uśmiechu.




Pierwszym krokiem jest oczywiście utrzymywanie prawidłowego poziomu higieny jamy ustnej. Jest kilka zasad, których powinniśmy się zawsze trzymać:
  • Mycie zębów co najmniej dwa razy dziennie, a najlepiej po każdym posiłku. Najlepszym zestawem do tego jest:
    • szczoteczka ze sztucznego włosia (naturalne bardziej sprzyja rozwojowi bakterii) i z ruchomą główką (ułatwia czyszczenie tylnych zębów), wymieniana nie rzadziej niż co 3 miesiące,
    • pasta z fluorem, który wzmacnia szkliwo chroniąc zęby przed próchnicą. Szczególnie skuteczne są pasty z aminofluorkiem (np. firmy Elmex), który dokładniej i trwalej pokrywa zęby,
    • nitka do zębów (tradcyjna lub w postaci jednorazowego patyczka z naciągniętą nitką). Pozwala ona wyczyścić przestrzenie międzyzębowe niedostępne dla szczoteczki,
    • czyścik do języka (osadzona na główce szczotki do zębów lub osobne narzędzie) pozwalająca na usunięcie osadów i bakterii z języka,
    • płyn do płukania jamy ustnej, który ostatecznie usuwa wszelkie osady i fragmenty jedzenia.
  •  Odpowiednia technika mycia i nitkowania zębów:

  • Ograniczenie spożywania cukrów prostych, które są pokarmem dla bakterii wytwarzających płytkę nazębną
  • Wizyty u stomatologa co najmniej raz na pół roku, obejmujące:
    • przegląd jamy ustnej pod kątem procesów chorobotwórczych, np. próchnicy lub parodontozy. Ciekawostką jest tu fakt, że można wtedy wykryć choroby ogólnoustrojowe jak niektóre nowotwory, cukrzycę czy choroby zakaźne.
    • profesjonalne czyszczenie zębów z płytki i kamienia nazębnego (piaskowaniem lub ultradźwiękami)
    • instruktaż higieny jamy ustnej
    • zabiegi profilaktyczne (fluoryzacja lub lakowanie)


Dla chętnych - Uśmiechowe inspiracje :)

Chcesz wiedzieć, jak wyglądał u mnie proces wybielania zębów metodą nakładkową NiteWhite

sobota, 28 kwietnia 2012

Zdrowie - czym jest i od czego właściwie zależy?

Stetoskop.
Jedną z rzeczy, którą zapamiętałam podczas pierwszego tygodnia studiów było zadawane przez każdego chyba wykładowcę pytanie: "Czy wiecie, czym jest zdrowie?" Niby oczywiste, ale...
No właśnie. Każdy z nas mniej lub bardziej potrafi odróżnić osobę zdrową od chorej, ale żeby zdefiniować samo pojęcie "zdrowie"? Powszechnie uznawaną definicją (czyli tą, którą musieliśmy znać nawet obudzeni w środku nocy ;) ) jest ta sformułowana przez Światową Organizację Zdrowia:
"Zdrowie jest to całkowity dobrostan fizyczny, psychiczny i społeczny, a nie tylko brak choroby lub kalectwa."
Tak bardziej po ludzku oznacza to, że ważne jest nie tylko to, czy nasz organizm pracuje prawidłowo pod względem fizycznym. Równie istotny jest też nasz stan psychiczny i to, czy dobrze funkcjonujemy w społeczeństwie.
Teoretycznie, osoba wyglądająca na pierwszy rzut oka zdrowo lecz zamknięta w sobie, izolująca się od społeczeństwa i cierpiąca np. na depresję jest "bardziej"chora, niż ktoś z widoczną niepełnosprawnością (np. ktoś słabosłyszący) ale akceptujący siebie i udzielający się towarzysko i społecznie.

Od czego zależy to, czy jesteśmy zdrowi?

Bardzo często słyszę narzekania na nasz system opieki zdrowotnej. Że kolejki, że niewydolny, że niedofinansowany. Że prędzej wpędzi kogoś do grobu, niż zapewni zdrowe i długie życie. No cóż...  Nie powiem, że nie ma w tym częściowej racji. Ale powiedzmy sobie szczerze, ile razy odkładaliśmy wizytę u stomatologa, zanim trafiliśmy na fotel z wielką ziejącą i bolącą dziurą w zębie? Kiedy ostatni raz byliśmy na jakichkolwiek badaniach profilaktycznych? I czy nie jest przypadkiem tak, że po wybraniu się w końcu na wizytę do lekarza, który oprócz przepisania połowy apteki zalecił nam zrzucenie wagi/rzucenie palenia/aktywność ruchową, by obniżyć np. nadciśnienie lub poziom cholesterolu, wracamy do domu na przepyszny obiadek (smażone ziemniaki polane tłuszczem, schabowy i surówka z majonezem, chwytamy czekoladę na deser i spędzamy resztę dnia siedząc/leżąc przed telewizorem?
Czynniki wpływające na zdrowie.Kilkadziesiąt lat temu kanadyjski minister zdrowia i opieki społecznej Marc Lalonde przedstawił koncepcję zakładającą, iż stan zdrowia zależy nie tylko od wydolności systemu opieki zdrowotnej, ale też od środowiska, w którym człowiek na codzień przebywa, uwarunkowań genetycznych organizmu i prowadzonego stylu życia
A teraz przyparzmy się uważnie rysunkowi po lewej stronie, który czynnik został uznany za % najistotniejszy?

Metoda małych kroków

Red Apple In Hand. Czerwone jabłko trzymane w dłoni.
Tematyka dbania o zdrowie i zapobiegania chorobom była mi bliska praktycznie od zawsze. Zainteresowania te skłoniły mnie do studiów licencjackich na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym na kierunku Zdrowie Publiczne. Kilkuletnie doświadczenie podpowiada mi, iż wielu z Was nie słyszało o takiej dziedzinie nauki. Jak już sama nazwa wskazuje, absolwenci “zetpetu” mają za zadanie dbać o utrzymanie społeczeństwa w zdrowiu i zmniejszać ryzyko wystąpienia chorób. So, challenge accepted! :)
Prowadzenie zdrowego trybu życia większości kojarzy się z głodówkową dietą, morderczymi ćwiczeniami i rezygnacją ze wszystkiego, co przyjemne. Całe szczęście, że tak nie jest! Nie trzeba natychmiast wywracać życia do góry nogami, by czuć się zdrowo i być pełnym energii. Najlepsze rezultaty daje metoda małych kroczków. I o to w tym blogu chodzi!

Dołożę wszelkich starań, by informacje przeze mnie zamieszczone były zgodne z najnowszą wiedzą medyczną. Podkreślam jednak, że nie są one poradą lekarską  i nie mogą  jej zastąpić.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...