środa, 30 maja 2012

"Moje paznokcie to nie twój interes"

Czerwone paznokcie.Nieco zboczę z tematu zdrowia - dzisiaj będzie o paznokciach w roli głównej. Akcja filmu krążącego od jakiegoś czasu w internecie ma miejsce w galerii handlowej w Rijadzie, stolicy Arabii Saudyjskiej. Kobieta chodząca sobie po sklepach została zaczepiona przez tzw. policję religijną, której nie spodobała się... obecność lakieru na jej paznokciach. Dlatego też nakazano jej wyjść ze sklepu, żeby nie "gorszyła" swym wyglądem innych klientów. Na szczęście kobieta ta znała swoje prawa i miała odwagę się postawić. No i zapowiedziała nękającym ją panom policjantom, że wylądują na YT :)


Na szczęście wg znajomej Saudyjki (przemiłej zresztą osoby z bardzo otwartym umysłem) są to zachowania, które bardziej światła część społeczeństwa stara się tępić - z coraz lepszym skutkiem. Trzymam za to kciuki!

Artykul opisujacy caly incydent i jego przyczyny znajdziecie w Wysokich Obcasach.

niedziela, 27 maja 2012

Aloe vera vel aloes

Kwiat i krzak aloesu.Pobyt w Australii i co za tym idzie bardzo silne działanie promieni słonecznych naraziło mnie na częste oparzenia. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy, że można wrócić z silnymi poparzeniami po półgodzinnym spacerze o czwartej po południu w pochmurny dzień. Albo, że nie wolno dopuścić do starcia filtra (co najmniej "30") podczas opalania lub ominąć najmniejszego fragmentu skóry podczas nakładania kremu :) Na szczęście z pomocą przyszły mi okłady z żelu aloesowego. Może się to wydawać nieprawdopodobne, ale już po pierwszej nocy po oparzeniu nie było prawie śladu. Dla porównania - po pierwszej "przygodzie" ze słońcem męczyłam się prawie tydzień. Dlatego też postanowiłam się z Wami podzielić tymi ludowymi mądrościami, które wyszukałam w czasopismach naukowych :)

Aloes zwyczajny używany był już w starożytności jako środek kosmetyczny i leczniczy. Do tej pory w jego składzie zidentyfikowano 75 substancji potencjalnie aktywnych, w tym m.in. witaminy (A, C, E, B12, kwas foliowy, cholina), minerały (wapń, chrom, miedź, selen, magnez, mangan, potas, sód, cynk) oraz enzymy o działaniu przeciwzapalnym.
Powszechnie używa się go w leczeniu ran i oparzeń z uwagi na stymulację syntezy kolagenu, kwasu hialuronowego oraz siarczanu fermatanu. Dodatkowo, jak już wcześniej wspomniałam, chroni skórę przed skutkami działania promieniowania UV i gamma. Substancje zawarte w aloesie mają też działanie przeciwzapalne, antyhistaminowe oraz antynowotworowe. Używa się go również jako środka antybakteryjnego, antywirusowego oraz antygrzybiczego.

Olej aloesowy jest szeroko stosowany w kosmetyce z uwagi na swoje zbawienne działanie na skórę. Zapobiega utracie wilgotności i elastycznosci (poprzez stymulacje produkcji kolagenu i elastyny), zwiększa napięcie skóry, wygładza zmarszczki oraz zwęża pory.

Program Partnerski Archipelagu Piękna. Wspaniała pielęgnacja. Naturalne kosmetyki.Istnieją jednak przeciwskazania do użycia produktów zawierających aloes w swoim składzie. Są nimi alergia, ciąża i karmienie piersią oraz wystąpienie skutków ubocznych w postaci nieprawidłowosci ze strony układu pokarmowego.

Referencje: Surjushe, A., Vasani, R. and Saple, D. G. 2008. Aloe vera: a short review. Indian J Dermatol. 53(4): 163–166.

piątek, 25 maja 2012

Pracowity tydzień - zdjęcia moich podopiecznych ;)

Przyznaję się bez bicia, że w mijającym tygodniu nie poświącałam dużo czasu temu blogowi. Na usprawiedliwienie dodam, że wszystkiemu winien jest koniec semestru i prace zaliczeniowe do oddania ;) Postanowiłam więc pochwalić się tymi dwiema fotkami, które zrobiłam do raportu z wirologii razem z moją grupą:

Komórki zainfekowane Vaccinia virus.Komórki zainfekowane Vaccinia virus.

Co w ogóle znajduje sie na tych zdjęciach? Otóż są to komórki zainfekowane wirusem krowianki (Vaccinia virus), który został wykorzystany w 1796 roku przez angielskiego lekarza Edwarda Jennera w produkcji szczepionki przeciwko wirusowi ospy prawdziwej (Variola major/minor virus).

Mieliśmy za zadanie zabarwić różne organelle (elementy) komórek, żeby zobaczyć, jak i gdzie dokładnie nasz kochany wirus się replikuje :) Technika ta nazywa się immunofluorescencją pośrednią - jako że nie każdy jest takim wirusowym świrem jak ja, nie będę Was zamęczać szczegółami technicznymi :D Oto legenda: niebieskie kółko - jądro komórkowe, czerwony - włókna aktynowe,  zielony - miejsce namnażania się wirusów, żółty - ostateczne przeróbki wirusów w aparacie Golgiego.
Mam nadzieję, że teraz wybaczycie mi moją niewielką aktywność na blogu... Zresztą siadam teraz grzecznie do pisania nowych postów! 

 Giant microbes - zaraźliwe pluszaki!

sobota, 19 maja 2012

TAG: Dbam o swoje zdrowie!

Red Apple In Hand (modified). Czerwone jabłko w dłoni (zmodyfikowane na potrzeby tagu "Dbam o swoje zdrowie!").

Zebrałam się na odwagę i postanowiłam ułożyć własną listę pytań :) Dotyczy ona oczywiście zdrowego stylu życia. Gotowe? Oto zasady:

1. Wskazujemy osobę, która nas otagowała.
2. Zamieszczamy banner i odpowiedzi na pytania
3. Tagujemy kolejne 5 osób :)

1. Czy prowadzisz zdrowy tryb życia?

Myślę, że tak - a przynajmniej bardzo się staram :)

2. Ile godzin dziennie śpisz i czy pozwala Ci to na wyspanie się?

Średnio siedem godzin dziennie i to mi wystarczy.

3. Czy uważasz, że zdrowo się odżywiasz?

W miarę zdrowo - pamiętam o pięciu posiłkach dziennie z warzywami, piciu wody, ograniczaniu mięsa na rzecz ryb i białka roślinnego. Ale istnieją posiłki, z których nie potrafiłabym zrezygnować, np. pizza czy gorąca czekolada :)

4. Czy jadasz śniadania?

 Tak, specjalnie wstaję wcześniej, żeby przygotować sobie coś pysznego i jeść bez pośpiechu.

5. Czy spędzasz dużo czasu na świeżym powietrzu?

Na szczęście nie mam wyjścia - na uczelnię chodzę pieszo. A tak na serio, jak człowiek ma lato przez cały rok to korzysta z tego ile może ;) Oczywiście wg Australijczyków nadchodzi teraz zima stulecia i pukają się w czoło jak widzą mnie w krótkim rękawku :D

6. Czy uprawiasz jakieś ćwiczenia fizyczne?

Poza biegiem rano na zajęcia - ostatnio polubiłam balet, a jak mam okazję to nurkuję lub pływam w morzu.

7. Czy starasz się poszerzać swoją wiedzę na temat zdrowia oraz zdrowego stylu życia?

Pytanie :P

Jedzenie nutelli łyżeczką.8. Czy wykonujesz regularnie badania profilaktyczne?

Wszystkie, jakie są zalecane dla mojej płci i grupy wiekowej - o zdrowie trzeba dbać!

9. Twój najbardziej niezdrowy nawyk?

Czy trzeba czegoś jeszcze, żeby skompromitować autorkę bloga o zdrowiu? :D =>

10. Czy po tym "rachunku sumienia" postanowiłaś coś zmienić w kwestii dbania o swoje zdrowie? :)

Więcej się ruszać zamiast siedzieć przed komputerem! O! I idę sobie!

I życzę miłej zabawy!
Homeostasis
Taguję:
Eve
Italiana89
Paulina
Paryska88
Yunxii

wtorek, 15 maja 2012

Instrukcja samobadania piersi

Instrukcja samobadania piersi znaleziona na stronie Łódzkiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. 

Chcesz jeszcze lepiej zadbać o swoje piersi? Zobacz jak dobrać rozmiar biustonosza.

UPDATE: Bardzo dobry opis samobadania piersi znalazłam na stronie Zyskowej

Przychodzi baba do lekarza... ginekologa

Wybierz życie, zrób cytologię!Postanowiłam rozpocząć cykl artykułów na temat badań profilaktycznych, ktore każda z nas od czasu do czasu zrobić powinna. Dzisiaj pod lupę zostanie wzięta wizyta u ginekologa.

Zalecenia dotyczące częstości wizyt i badań różnią się w zależności od źródła informacji oraz stanu zdrowia konkretnej pacjentki.

Powszechnie uważa się, że pierwsza wizyta u ginekologa powinna mieć miejsce po pojawieniu się miesiączkowania, a wizyty odbywać się raz do roku.

Badania podczas wizyty u ginekologa:
  • badanie palpacyjne piersi - pozwala na wyczucie guzków oraz zgrubień. Sama również powinnaś je robić co miesiąc w domu w pierwszej połowie cyklu - oto przykładowa instrukcja
  • USG piersi - raz do roku do około 40. roku życia (ponieważ piersi są wtedy zbudowane głównie z tkanki gruczołowej)
  • mammografia - raz do roku od momentu ukończenia około 40. roku życia (wspomniana wyżej tkanka gruczołowa zastępowana jest przez tłuszczową)
  • badanie narządów rodnych wraz z cytologią - raz na rok
  • USG narządów rodnych - raz na rok, najczęściej robione dopochwowo lub przez powłoki brzuszne
  • badania krwi - przed przepisaniem tabletek antykoncepcyjnych  oraz już w trakcie terapii. Pozwolą one dobrać odpowiedni preparat w zależności od m.in. wyników morfologii, poziomu hormonów płciowych, stanu wątroby, poziomu tłuszczów i cholesterolu oraz oceny układu krzepnięcia. Duże znaczenia ma również dokładny wywiad oraz pomiar ciśnienia krwi.
  • szczepienie przeciwko HPV - nie jest to oczywiście badanie,  ale podczas wizyty można się zaszczepić przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego powodującego raka szyjki macicy
  • badanie pod kątem zespołu policystycznych jajników - w przypadku objawów wskazujących na zaburzenie równowagi hormonalnej
Gdzie można się zbadać?
Oprócz gabinetów prywatnych (nie jest to tania opcja, ale często można wykonać większość wspomnianych wyżej badań podczas jednej wizyty, co jest po prostu wygodne) badania można wykonać w ramach ubezpieczenia NFZ. Wystarczy zgłosić się do swojego ginekologa mającego podpisaną umowę z NFZ (skierowanie nie jest wymagane) lub do placówki wykonującej badania w ramach narodowych programów profilaktycznych.
Dokładnych informacji oraz danych kontaktowych placówek należy szukać na stronach internetowych poszczególnych oddziałów wojewódzkich NFZ:
Warto również rozejrzeć się w internecie za innymi lokalnymi inicjatywami, np. akcjami prowadzonymi przez różnorodne fundacje lub władze samorządowe (np. niektóre miasta i gminy finansują szczepienia przeciwko HPV młodym dziewczynkom i nastolatkom).

Kolejną kwestią wartą uwagi to odpowiednie dobranie rozmiaru stanika

niedziela, 13 maja 2012

Zdrowie na wakacjach. Część II

Człowiek pływający tratwą po jeziorze w Wietnamie.Weekend majowy już dawno za nami - pora przygotować się do wakacji! Zgodnie z tym, co pisałam w pierwszej części "Zdrowia na wakacjach", sama poszłam się zaszczepić. Dlaczego? Ano dlatego, że postanowiłam wykorzystać drogę powrotną z Australii na odwiedzenie Wietnamu i Kambodży! :)

Tutejszy system opieki zdrowotnej drży na samą myśl o chorobach przywiezionych spoza kontynentu, więc system szczepień jest bardzo przyjazny. Wystarczy umówić się na wizytę do lekarza rodzinnego (moja przychodnia jest na terenie uniwersytetu, tak jak i stomatolog, apteka, oddział banku oraz sklep z akcesoriami komputerowymi), podczas wizyty powiedzieć gdzie i na jak długo się jedzie, a pani doktor w ciągu dosłownie 2 minut przyniesie potrzebne szczepionki. Oczywiście pouczy też, co powinno się znaleźć w podróżnej apteczce i jak się zachowywać, by nie dosięgła nas przysłowiowa "zemsta faraona". Zresztą nie tylko ona - w każdej aptece można dostać podobny wykład ;)

Człowiek niosący owoce na targu w Wietnamie.Tak więc ja, urodzona i świeżo podziurawiona przez 5 szczepionek powsinoga, zobowiązuję się:
  • w jedzeniu stosować zasadę: umyj, obierz, ugotuj, usmaż, upiecz lub wyrzuć do kosza
  • podczas próbowania lokalnych przysmaków wybierać tylko bulgoczące zupy i smażone cuda
  • pić wodę wyłącznie firmowo butelkowaną, i używać tejże do mycia zębów
  • unikać kostek lodu
  • nie chodzić boso
  • nosić jasne ubrania zakrywające ciało
  • pryskać się odstraszaczem na komary
  • zacząć stosować probiotyki jeszcze przed wyjazdem
  • zaopatrzyć się w: odkażacze, środki opatrunkowe, leki przeciwbiegunkowe i przeciwbólowe, moskitierę albo inne podobne ustrojstwo, tabletki do odkażania wody, krem z filtrem, krem z aloesem (na oparzenia), oraz kilka innych drobiazgów dla bardziej wtajemniczonych ^^ (chociaż mam szczerą nadzieję, że nie będę musiała z nich korzystać)
  • unikać różnych pełzających, chodzących, latających i innych gryzących stworzonek
  • sporządzić listę punktów szczepień i gabinetów lekarskich, gdyby spotkania z wyżej wspomnianymi nie dało się jednak uniknąć
  • wykupić leki na receptę po uprzednim rozeznaniu, czy jakaś zaraza się nie panoszy na odwiedzanych terenach
  • oraz DOBRZE SIĘ BAWIĆ :D
A więc ahoj przygodo!!!

Update: właśnie się dowiedziałam, że kostki lodu z pęcherzykiem powietrza w środku są bezpieczne, ponieważ robi się je z czystej wody.

wtorek, 8 maja 2012

Australia po godzinach - nurkowanie


Wielka Rafa Koralowa w Australii.
Australijczycy kochają aktywnie spedzac czas na świeżym powietrzu. Trudno im się zresztą dziwić, warunki pogodowe mają do tego wręcz idealne. Szczególną popularnością cieszą się wszelkie sporty wodne: pływanie, nurkowanie, surfing, parasailing i wiele, wiele innych. Nie będę ukrywać, że również ten aspekt był dla mnie ważny, gdy wybierałam uczelnię i kraj wymiany studenckiej :)



 Gorąco polecam większość sportów wodnych, ponieważ harmonijnie rozwijają one wszystkie grupy mięśni. Dodatkowo ćwiczenia często odbywają się na świeżym powietrzu i sprawiają naprawdę dużą frajdę niezależnie od wieku. W przypadku nurkowania zauważyłam jeszcze jedną korzyść, a mianowicie stan niesamowitego relaksu i rozluźnienia już po wyjściu z wody. Reasumując - same korzyści zdrowotne, jednak pod warunkiem przestrzegania pewnych zasad.

Wielka Rafa Koralowa w Australii.
Przede wszystkim: słuchamy się instruktora i wykonujemy jego polecenia! Dzięki temu będziemy potrafili poprawnie obsługiwać sprzęt, zachować się w niebezpiecznej sytuacji oraz zmniejszyć ryzyko urazów. Przed nurkowaniem należy się wyspać, nie pić alkoholu oraz ocenić, czy nasz stan zdrowia pozwala na bezpieczne nurkowanie (poprzez wypełnienie specjalnego formularza). Wtedy już nic nie stoi na przeszkodzie by, po krótkim przeszkoleniu teoretycznym i praktycznym, móc podziwiać podwodny świat :)

Istnieje kilka reguł, których należy przestrzegać będąc już w wodzie (technikę nurkowania i obsługę sprzętu pominę):
  • posiadanie stroju ochronnego - chroni on przed zmianami temperatury, otarciami i innymi urazami, na przykład poparzeniem słonecznym lub przez meduzy
  • bycie nasmarowanym kremem z filtrem
  • zachowywanie spokoju w każdej sytuacji
  • nie dotykanie wszystkiego, co ładne, kolorowe i się rusza
  • jeśli nie mamy odpowiedniego przeszkolenia, nie wpływamy do wraków okrętów, jaskiń i tym podobnych
  • nigdy nie nurkujemy sami - zawsze z instruktorem lub partnerem
  • nie latamy samolotami przez 24 h od czasu zakończenia ostatniego nurkowania (w przeciwnym razie grozi nam choroba dekompresyjna)
Jako osoba, która ma uprawnienia do nurkowania, tylko czekałam na koniec semestru, by móc odwiedzić Wielką Rafę Koralową. W styczniu (tutaj jest to środek lata) wybrałam się na kilka dni do Cairns - miejscowości turystycznej w północno-wschodniej Australii. Po wizycie na farmie krokodyli pierwszego dnia zdecydowałam się odwiedzić Green Island, która słynie z bardzo dobrych warunków do snorkellingu, a następnie tzw. Outer Reef - część rafy znacznie bardziej oddalonej od wybrzeża. Po powrocie przygotowałam krótki film na pamiątkę, którym postanowiłam się z Wami dzisiaj podzielić.

niedziela, 6 maja 2012

TAG: Wiem, co jem!

Zostałam otagowana przez Paryska88 prowadzącą bardzo fajnego bloga o pielęgnacji urody (włosy ma prześliczne!) oraz ćwiczeniach :) Dziekuję ślicznie :)

TAG: Wiem co jem!

Zasady:
1. Napisz, kto Cię otagował i przedstaw zasady
2. Zamieść banner i odpowiedz na pytania
3. Otaguj kolejne 5 osób :)

1. Czy uważasz, że odżywiasz się zdrowo?

Uważam, że się staram :) Ale od czasu do czasu nie odmawiam sobie czegoś niezdrowego - ważny jest umiar. 

2. Czy zwracasz uwagę na skład produktów spożywczych? Jeśli tak, to jakich składników unikasz?
Mam fioła na punkcie wszelkich ulepszaczy i konserwantów - w szczególności glutaminianu sodu (bleee!) i gumy guar (może powodować silne alergie pokarmowe). Zawsze też sprawdzam, ile jest soku w "soku" :) 

sobota, 5 maja 2012

Karta krwi może uratować Ci życie

Podczas akcji ratunkowej liczy się każda minuta. Dlatego warto zawczasu zadbać o zwiększenie swoich szans na przeżycie. Poza wpisaniem sobie do telefonu numeru ICE rozsądnym pomysłem byłoby umieszczenie gdzieś informacji o swojej grupie krwi. Wiele osób posiada breloczki, zawieszki, kartki w portfelu czy nawet kontakt w telefonie z nazwą swojej grupy krwi. Niestety nie jest to informacja całkowicie wiarygodna dla lekarza, który mimo wszystko zleci wykonanie testu. Postąpi tak ponieważ przetoczenie złej grupy krwi może w skrajnych przypadkach spowodować ciężkie zaburzenia pracy organizmu lub nawet śmierć. W Polsce dowodem potwierdzającym posiadanie konkretnej grupy krwi może być wyłącznie:
    Karta krwi.
  • stary dowód osobisty
  • karta identyfikacyjna grupy krwi
  • legitymacja honorowego dawcy krwi
  • wynik z pracowni serologii transfuzjologicznej

Kartę identyfikacyjną grupy krwi można wyrobić w większości miast posiadających punkty pobrań krwi i medyczne laboratoria diagnostyczne. Jeśli jeszcze nigdy nie badaliśmy swojej grupy krwi niezbędne będzie wykonanie dwóch niezależnych testów. W przypadku honorowych dawców krwi i osób badanych wcześniej procedura jest upraszczana w zależności od sytuacji danej osoby. Podobnie z ceną karty, która waha się od 0 (podczas darmowych akcji) do nawet 100 zł (prywatne laboratoria).

Karta musi zostać wyrobiona zgodnie z procedurami opisanymi w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 19 września 2005 r. w sprawie określenia sposobu i organizacji leczenia krwią w zakładach opieki zdrowotnej, w których przebywają pacjenci ze wskazaniami do leczenia krwią i jej składnikami (Dz. U. z dnia 2005 r. Nr 191 poz. 1607).
 Załącznik do tego rozporządzenia podaje również podstawowy wzór takiej karty.

Wzór karty grupy krwi.

Witamina słońca - witamina D

Plaża na rajskiej wyspie.Reklamy mleka i przeróżnych jogurtów z dodatkiem witaminy D widział chyba każdy z nas. Nie wszyscy jednak pamiętają, że najlepszym źródłem witaminy D jest słońce! Obecność wit. D w organizmie niezbędna jest m.in. dla wchłaniania wapnia, prawidłowej mineralizacji zębów i kości, utrzymania siły mięśni oraz stymulowania układu odpornościowego. Odgrywa ona bardzo ważną rolę w procesie starzenia się skóry, wzrostu włosów i regulacji gruczołów łojowych.
Udowodniono, że osoby (dotyczy także płodów) z odpowiednio wysokim poziomem wit. D rzadziej cierpią z powodu: 
  • osteoporozy i krzywicy
  • chorób układu krążenia
  • nowotworów - m.in. jajników, okrężnicy, piersi, prostaty i trzustki
  • depresji i schizofrenii
  • chorób zakaźnych - m.in. grypy i gruźlicy
  • chorób autoimmunologicznych: cukrzycy typu I, stwardnienia rozsianego, reumatoidalnego zapalenia stawów, choroby zwyrodnieniowej stawów oraz łuszczycy
  • zespołu metabolicznego, cukrzycy typu II oraz powiązanej z nią insulinooporności i zmniejszonej produkcji insuliny
  • chorób płuc, głównie astmy oskrzelowej
  • zapalenia dziąseł
  • wypadania włosów (Holick, 2007).
Wit. D możemy organizmowi dostarczać w pożywieniu oraz wystawiając się na działanie promieni słonecznych UVB. Zalecana "dawka" słońca to 5 - 10 minut latem (przy podwiniętych rękawach i nogawkach) pomiędzy rankiem i popołudniem. Zimą czas ten wydłuża się nawet do 40 minut w okolicach południa w zależności od wysokości n.p.m. oraz położenia geograficznego (Mason et al., 2011) 

Dłonie ułożone w kształt serca na tle słońca.Źródła witaminy D w jedzeniu:

  • tłuste ryby (w szczególności dzikie): łosoś, sardynki, makrela, tuńczyk, a także olej z wątroby dorsza
  •  grzyby - np. shiitake
  • niewielkie ilości w jajach i mięsie oraz produktach sztucznie wzbogacanych
  • suplementy diety

 Który ze sposobów dostarczania witaminy D jest najlepszy? Oto za i przeciw każdego z nich:

  • promienie słoneczne UVB - mogą nam dostarczyć od kilku do kilkudziesieciu razy więcej wit. D niż wspomniane wyżej produkty, a jej nadmiar jest od razu rozkładany w skórze. Niestety niektórzy potrafią z opalaniem przesadzić i się poparzyć
  • żywność - spożywając ją ciężko jest przedawkować. Niestety, niektóre produkty zawierają również wysokie ilości wit. A, która zaburza działanie wit. D
  • suplementy - prosty sposób na uzupełnienie braków, istnieje jednak ryzyko przedawkowania (Holick, 2007).
Nie wiem jak wy, ale ja wolę wyjść na spacer i złapać trochę słońca i nie martwić się o niedobór lub przedawkowanie :) Zainteresowanych bardziej szczegółowymi informacjami zapraszam do zapoznania się z dwoma artykułami, z których korzystałam w czasie pisania tego postu:
1. Holick, M. F. 2007. Vitamin D Deficiency. N Engl J Med, 357(3):266-281.
2. Mason, R. S., Sequeira, V. B. and Gordon-Thomson, C. 2011. Vitamin D: the light side of sunshide. EJCN, 65:986-993.

wtorek, 1 maja 2012

ICE - In Case of Emergency

Skrót ICE (In Case of Emergency) oznacza "w razie wypadku".

Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami bardzo ważną dla naszego życia ideą, zapoczątkowaną przez brytyjskiego ratownika Boba Brotchie. Zaapelował on by każdy, kto posiada telefon komórkowy umieścił w swojej liście kontaktów numer do bliskiej osoby opisany jako "ICE" (In Case of Emergency). W tłumaczeniu skrót ten oznacza "W razie wypadku" i zawiera ważną dla ratowników informację: pod jaki numer trzeba zadzwonić, by skontaktować się z osobą bliską dla poszkodowanego. Numerów "ICE" może być kilka, opisanych liczbami czy osobami, np. "ICE2" lub "ICE Mama".*

Wbrew pozorom nie chodzi tu tylko o poinformowanie rodziny czy przyjaciół o wypadku. Ważniejsze jest to, że to oni mogą poinformować służby medyczne o grupie krwi, chorobach czy przyjmowanych przez poszkodowanego lekach. Tego typu dane mogą znacznie skrócić czas oczekiwania na udzielenie pomocy - pamiętajmy o zasadzie pierwszej, "złotej godziny" od momentu wypadku, od której najbardziej zależy zdrowie i życie poszkodowanego w wypadku.

Nie znalazłam jeszcze polskiego odpowiednika tego filmiku, ale jak tylko sie na jakiś natknę to go zamieszczę.

* Dziękuję za sugestię Marti:*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...